Kiedy byłam młodą dziewczyną musiałam dzielić pokój ze starszą siostrą. Jak powszechnie wiadomo i jak zazwyczaj bywa wśród rodzeństwa, które jest jeszcze bardzo młode lub które wkracza w okres dojrzewania, kłótnie są bardzo częste i nie można ich praktycznie uniknąć. U nas było dokładnie tak samo. Sytuacja się można powiedzieć bardzo zaogniła w momencie, kiedy rodzice chcieli wyremontować nasz wspólny pokój. Doszło do takiej wojny między mną a moją siostrą, której nie zapomnę do końca życia. Ale od początku, ja jako młodsza siostra chciałam , aby nasz pokój był bardzo dziewczęcy. Nie wyobrażałam sobie sytuacji, aby na ścianie mogło nie być różowego koloru oraz wielu misiów pluszowych, ponieważ one przypominały mi o moim ciągle jeszcze trwającym dzieciństwie. Moja nastoletnia siostra natomiast bardzo chciała, aby nasz wspólny pokój był już trochę bardziej dorosły. Żadna z nastolatek nie chce mieć przecież w swoim pokoju koloru różowego czy mnóstwa misi na półkach. Nie można byłoby zaprosić nawet chłopaka, ponieważ mógłby sobie pomyśleć o siostrze, że jest po prostu dziecinna. Dzisiaj to rozumiem, jednak kiedy byłam młodszą dziewczyną zupełnie nie rozumiałam. Rozpętała się burza w domu. Na szczęście rodzice potrafili nas pogodzić i ostatecznie każda z nas miała to, co chciała na całe szczęście.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply