Zacznijmy od piękna, czyli od poglądu i luksusu na nasz dom. To nie jest cecha, która powinna być zauważana na początku . Dlaczego? Ponieważ lepiej jest zająć się trwałością i funkcjonalnością. Niestety, ale nie zawsze funkcjonalność jest piękna. Coś za coś. Niektórzy wolą jednak prestiż. Być może dom ma być miejscem spotkań ważnych osobistości. To indywidualna sprawa i osobista kwestia, która musi zostać rozstrzygnięta. Gdy nie jest to miejsce spotkań- piękno nie powinno być nam tak bardzo potrzebne. Owszem, możemy się tym zająć. Jednak nie w takim stopniu , aby przysłonić funkcjonalność i trwałość. Nic nam nie zostanie z pięknego domu, gdy wewnątrz obiektu będziemy mieli problemy natury funkcjonalnej. Dodajmy do tego jeszcze brak trwałości i już mamy piękną budowlaną katastrofę. Nie bez powodu Witruwiusz ukazywał cechy w kolejności. Najpierw trwałość, która zapewniana jest przy budowie domu. Później funkcjonalność, która jest określana podczas rozmieszczania wnętrza i na końcu dekoracje, czyli piękno. Tak możemy to odebrać. Próbując innego podejścia możemy zniszczyć wzór, który był stosowany i praktykowany przez stulecia. Nie jest to nic dobrego dla nas i dla ludzi, którzy będą współdzielić z nami piękny dom.